poniedziałek, 29 listopada 2010

ROBIĘ SWOJE

Robię swoje.  Tylko mniej zdjęć co i raz.   Jakbym lepiej już wiedział czego chcę i z góry rezygnował z ujęć, które nie rokują.  Jak gdybym wolał poczekać cierpliwie na swoje ujęcie z okiem przyklejonym do wizjera.  I jakbym wyzbył się wątpliwości, że właściwa chwila nadejdzie a ja będę tego świadomy w ułamku sekundy. 



sobota, 20 listopada 2010

PODZIĘKOWANIA NALEŻĄ SIĘ TECHNOLOGII CYFROWEJ

Uratowałem jeszcze to, choć blizny zostały.  Podziękowania należą się technologii cyfrowej.  Baty tym, którzy profesjonalnie wołają cudze zdjęcia i nie dokładają, niestety, wymaganej od nich staranności ...


(Fujifilm Neopan 400CN - skan z negatywu)

czwartek, 4 listopada 2010

NEOPANOWA TONALNOŚĆ

Odebrałem film.  Moje dobre samopoczucie skutecznie zepsuły dziwne zacieki na nagatywie, jakby ślad jakiejś maszyny przez długość kilku klatek.  I coś jakby kurz-niekurz, którego nie mogę usunąć w żaden sposób.  Chyba rzeczywiście nadszedł czas by powiedzieć dość.  I wołać samemu.

Jedno zdjęcie postanowiłem jednak połatać w CNX.  Chyba najlepsze z całej dwunastki.  A neopanowa tonalność - bajeczna. 


(Fujifilm Neopan 400CN - skan z negatywu)

wtorek, 2 listopada 2010

MOŻE, CHOĆ WĄTPIĘ

Jutro odbiorę film z labu.  Neopan.  Za każdym razem czekam na tę chwilę dziwnie podekscytowany a potem, gdy już dopadnę negatyw, natychmiast oglądam go pod światło, klatka po klatce.  Zachłannie.  I choć negatywowa odwrotność przekłamuje emocje ukryte w fotografii, zaczynam typować, zaczynam wybierać.  Po chwili wiem już którą klatkę będę skanował w pierwszej kolejności, którą po niej i tak dalej.  Dwanaście ramek, dwanaście nadziei na przyzwoity portret.

I będę też szukał ramki z portretem mojego karateki.  Dwóch ramek właściwie, tyle zrobiłem tego dnia.  Nie wiem jeszcze, czy choć jedna z nich będzie moją ulubioną, czy może obie nie będą nadawać się do pokazania komukolwiek. Poniższą wersję cyfrową wybrałem spośród czternastu innych cyfrowych zdjęć.  Różniły się drobiazgami jednak tym razem nie miałem większych wątpliwości. Czy mniej się starałem wiedząc, że mam kilkanaście prób, zamiast dwóch? Może, choć wątpię.