Kolor się odnalazł jednak. Za sprawą magicznej funkcji "Retrieve color" w oprogramowaniu epsona. Zeskanowany TIFF wygląda od strony kolorystyki bardzo przyzwoicie. Pozostaje odrobina zabawy z tonami (głównie dostosowanie kontrastu) oraz wyczyszczenie kurzu i zarysowań.
Ten odnaleziony kolor podoba mi się bardziej niż kolor wydobywany przeze mnie ręcznie (zob. poprzedni wpis). Jest cieplejszy i bardziej naturalny. No i przede wszystkim po prostu JEST i nie trzeba go poszukiwać.
5 komentarzy:
Portrety w bw dużo milsze dla oka. Ja jeśli pstrykam analogiem w kolorze to zdecydowanie w terenie. W warunkach studyjnych wolę bw.
Mogę zapytać czym skanujesz? I pytanie czy nie brakuje Ci ostrości w skanach? Bo ja się z tym męczę od 2óch tygodni i właśnie zamówiłem sobie inny holder do mf, taki z szybką i lepiej wykonany niż ten epsonowy jaki miałem w zestawie.
pozdrawiam
Marcin
Skanuję epsonem v500. Nie mam kłopotów z ostrością. Ramka do filmu 120 jest rzeczywiście trochę upiorna w obsłudze, ale jak na razie daje radę :-)
Co do samych zdjęć całkowita zgoda. Też wole te czarno-białe. No ale jeszcze popróbuję pobawić się kolorem.
Ja skanuje Epsonem 4490 i uważam że ori ramka to pomyłka. Dlatego zamówiłem stąd jej następcę: http://www.betterscanning.com/ . Trochę to kosztuje ale łudzę się, że będzie lepiej.
Fotografując na bw filmie bawiłeś się już jakimiś filtrami?
A wracając do pstrykania w kolorze sprawdź jak dużo lepsze efekty osiągniesz pstrykając na świeżym powietrzu przy pochmurnej pogodzie. Moim zdaniem efekty powalają. Pobaw się też slajdem Fuji, też fajna sprawa.
Ostatnio fotografuję właściwie tylko w pomieszczeniach. Nie używałem dotychczas filtrów poza filtrami UV.
Cześć, mam krótkie pytanie. Też walczę z wyciągnięciem naturalnego koloru z Portry i tak się składa, że również używam V500 i oprogramowania epsona. Ale funkcji o której piszesz "retrieve color" nie widzę. Gdzie jej szukać? Przeszukałem wszystko...no chyba że coś przeoczyłem :)
pozdrawiam
Maciej
Prześlij komentarz