środa, 14 grudnia 2011

O PRZYBYTKU



Jeśli miałbym postawić zarzut fotograficznemu nadmiarowi, to wytknąłbym mu, że stara się okraść mnie z koncentracji.  Zalany obrazami, w odruchu obronnym, przeskakuję ze zdjęcia na zdjęcie zbyt szybko, zbyt łatwo. Zdarza się, że rejestruję powierzchownie, że nie zapewniam uwagi, na którą wiele prac zasługuje.  

Dlatego staram się pielęgnować w sobie umiejętność i potrzebę wyhamowania.  Przecież tylko ode mnie zależy, czy będę biegł, szedł, czy przystanę. Ode mnie zależy, czy zmuszę wrogi nadmiar do tego, aby oddał mi skradzioną koncentrację.  Jeśli uda mi się zmusić go by pracował dla mnie, powinien oddać mi nieocenione przysługi.

sobota, 10 grudnia 2011

CHYBA TEGO SZUKAŁEM


***, a photo by [Kraftsman] on Flickr.
Pierwszy kontakt z filmem Fuji PRO 400H. Ciepły, wierny, naturalny. Wygląda jak koniec wędrówki. Chyba tego właśnie szukałem.

To się nawet dobrze składa. Bo nie ma już więcej kolorowych filmów na rynku. Coś przegapiłem?

czwartek, 8 grudnia 2011

REKWIZYT

*** by [Kraftsman]
***, a photo by [Kraftsman] on Flickr.
Według porzekadeł dobrze jest, gdy portret zawiera rekwizyt określający portretowanego. Coś charakterystycznego, co wprowadzi dodatkowy wymiar narracji, przemyci opowieść.

Moje portrety natomiast koncentrują się w większości na twarzach, oczach. Także może na pozie i gestach, choć chyba w mniejszym stopniu. Tak chciałem, bo dodawanie rekwizytów wydawało mi się niepotrzebne, wręcz szkodliwe.

Sądzę, że mogłem być w błędzie. Rekwizyt trzeba jednak rozmyślnie wkomponować i trzeba mieć na to pomysł.  Chyba nie zadawałem sobie dotychczas trudu, aby na taki pomysł wpaść. Jakbym za nic miał własną gadaninę o tym, że lepiej jest, gdy zdjęcie najpierw powstanie w głowie a potem dopiero na kliszy.

wtorek, 6 grudnia 2011

CZESKI FILM

*** by [Kraftsman]
***, a photo by [Kraftsman] on Flickr.
Zamiast żałośnie biadolić nad stanem własnej fotograficznej weny, pozbierałem się trochę do kupy i z marszu lunąłem 14 zdjęć. Taka to była sobota. Płodność niespotykana od dłuższego czasu.

Czeski film, Fomapan 400. Obrazek taki trochę bardziej vintage. Przejścia tonów mogą się podobać; coś pomiędzy Ilfordem Deltą a świętej pamięci Neopanem. I niedrogo raczej.