środa, 5 maja 2010

POWRÓT


Przygody z szerokim kątem nie przywiały zbyt wiele optymizmu. Trochę jakbym łaził w zbyt luźnych, niewygodnych, opadających co chwilę spodniach. Z ulgą powróciłem zatem na osiemdziesiąty piąty milimetr a ten powitał mnie słodkim uśmiechem.

3 komentarze:

Pchełka pisze...

fajny post :) zdjęcie też super!!:)))

Kraftsman pisze...

Dziękuję uprzejmie ...

podobno fotograf Szymon pisze...

aj, jaki opis ;)