sobota, 1 października 2011

TRENING ŻYCIA

*** by [Kraftsman]
***, a photo by [Kraftsman] on Flickr.
Tak, robię ciągle to samo zdjęcie. Już o tym pisałem i wprost się do tego przyznaję. Tylko to jedno zdjęcie mnie interesuje i tylko dla niego mam ochotę wkładać film do aparatu, ustawiać światło.

Coś się w tym moim zdjęciu ciągle odrobinę zmienia. Odrobinę. Ale nie dajcie się nabrać. Chodzi niezmiennie o to samo. A o co?

Może o systematyczny i konsekwentny trening, który po latach może przynieść biegłość. Jak powtarzanie przez całe życie tej samej piekielnie trudnej techniki walki. Jakiegoś wyrafinowanego uderzenia, o którym wiemy wszystko ale dopiero po wielu latach praktyki umiemy je prawidłowo wykonać.

1 komentarz:

Zdzich pisze...

...szukam, myślę, tak intensywnie i bezskutecznie - jak skomentowaC nowy kadr Kraftsmana? Weryfikuję zawartoSC dysku ukrytego w mojej głowie...dysku, który zdołał zarejestrowaC miliony ujęC z dziedziny kinematografii, malarstwa oraz licznych dziedzin sztuki. I dalej nic! Niemniej pewne fakty są klarowne, wręcz oczywiste:
- gratulacje dla fotografa, który w obliczu tak wymownego oraz zjawiskowego spojrzenia zdołał przycisnąC spust migawki...spojrzenia, które bez wątpienia przyprawiłoby wielu fotografów o paraliż...spojrzenia, które mimo braku słów mówi tak wiele. Bezapelacyjnie - to nietuzinkowe ujęcie, które w istocie określa kwintesencję obcego terminu jakim jest "body language". Nic, tylko pozazdrościC!