Enough is enough, jak mawiali starożytni Rosjanie. Wczoraj minęła czwarta rocznica mojego bloga. Tymczasem pisanie w nim przychodzi mi z coraz większym trudem. Powodów jest wiele, ale mówiąc najprościej… wygląda na to, że dotarłem do mety. Blog miał dokumentować proces mojej fotograficznej samoedukacji i to zadanie spełnił, na swój dziwny, chaotyczny sposób. Nie chcę powiedzieć, że proces mojej fotograficznej edukacji się zakończył. Nie zakończył się a fotografia weszła na stałe do mojej codzienności (i tak już raczej zostanie). Jednak moja przygoda z fotografią weszła w nowy etap, do którego konwencja tego bloga przestała już z jakichś powodów pasować.
Gdy nie ma się nic więcej do powiedzenia należy podziękować za uwagę i się pożegnać. Dziękuję więc i żegnam.
KONIEC
6 komentarzy:
Pozdrawiam i życzę sukcesów...dla samego siebie! Warto!!!!.aaa.też sobie kupiłam ten film!!!!!!!A.
Nieeeeeee!!!!!!!
A co zamiast?
Zamiast... będzie święty spokój ;-)
To chyba żart jakiś?
jest super :)
Prześlij komentarz