sobota, 6 czerwca 2009

TERAZ ODDECH ZŁAPIĘ

Doczołgałem się do piątku. Obrzęknięty od adrenaliny i z garścią włosów mniej na głowie, ale uśmiechnięty. Teraz oderwę myśli, teraz aparat do ręki wreszcie wezmę, przykucnę i oddech złapię. Obrazów nowych poszukam, co mnie urzekną, słów nowych, światła poszukam, co nad nim panować chcę a nie umiem.

1 komentarz:

Kadarka pisze...

Powodzenia w okiełznaniu światła i odpoczynku życzę. Ciekawe zauważenie :).