piątek, 18 września 2009

ANANKE

Cóż to za piękny manifest iście diabelskiego zamiłowania do wolności:

Tadeusz Miciński, "Ananke"

Gwiazdy wydały nade mną sąd:
- wieczną ciemność, wiecznym jest błąd.
- Ty, budowniku nadgwiezdnych wież,
- będziesz się tułał jak dziki zwierz,
- zapadnie każdy pod tobą ląd –
- wśród ognia zmarzniesz - stlisz się jak lont.

A gwiazdom odparł królewski duch:
wam przeznaczono okrężny ruch,
mojej wolności dowodem błąd,
serce me dźwiga w głębinach ląd.
Poszumy płaczą mogilnych drzew,
lecz w barce życia płynie mój śpiew.
Ja, budowniczy nadgwiezdnych miast,
szydzę z rozpaczy gasnących gwiazd.

I jak to się ma do fotografii? Przyznaję, że związki są luźne. Ale też nie zrobiłem ostatnio dobrego zdjęcia.

1 komentarz:

krzychu pisze...

ale kawałek poezji całkiem smaczny jest