środa, 14 lipca 2010

METAPORTRETY

Nie jestem pewien, czy mogę to już nazwać projektem. To taka szumna nazwa, która sugeruje, że się jest fotografem z prawdziwego zdarzenia, co to projekty realizuje. Mam wątpliwości, czy tak istotnie jest w moim przypadku. Z pewnością jednak powstał pomysł, a to jego trzecia odsłona.


Spostrzegawczy zauważą też nowy tag "METAPORTRETY", który przypiąłem do wpisów z tej serii.  Nazwa jest robocza, nie wpadłem dotychczas na nic celniejszego.  Nie wiem, czy będą kolejne, choć coś tam po głowie chodzi.

5 komentarzy:

Pchełka pisze...

Pomysł jest fajny..ale czemu 'meta' i te ciemne ramki..no nic,szanuję Twój sposób prezentacji..Podobają mi się bardzo portrety chłopca, którego fotografujesz..i kolorystyka..poza tym, fajnie jest czytać o fotografii...długo byłam pod wrażeniem książki"O fotografii" S.S..interesuje mnie nie tylko efekt końcowy ale też cała filozofia dot. fotografii ,jej aspekt filozoficzny, etyczny, przesłanie i artyzm..nie daję rady ogarnąć..pozdrawiam.A.

Kraftsman pisze...

@Pchełka: Jakie ciemne ramki masz na myśli, czy chodzi o oprawę sfotografowanewgo zdjęcia?

Pchełka pisze...

tak..ciemna oprawa zdjęć..odbieram to jak "ja po śmierci" ..ale to mój odbiór ..pomysł mi się podoba..coś bym jednak zmieniła :))))

Kraftsman pisze...

brrr... nigdy nie przyszło mi to do głowy.

Anonimowy pisze...

ciekawe spojrzenie na portret...mi osobiście bardzo przypadł do gustu i zachęcam do dalszej realizacji.