Ktoś ostatnio podzielił się ze mną radą. Dobre zdjęcie dziecka - napisał - powinno być kolorowe i wesołe.
I cóż to za przygnębiająca bzdura. Nie chodzi o to, że kolorowe i wesołe zdjęcia dzieci nie mogą być przy okazji dobre, bo oczywiście mogą. Nie chodzi też o to, że spośród zdjęć dzieci największe wrażenie robią na mnie te czarno-białe i smutne (choć to akcydentalnie prawda). Chodzi o to, że zdjęcia dzieci są dobre albo złe z całą pewnością z zupełnie innych powodów.
I cóż to za przygnębiająca bzdura. Nie chodzi o to, że kolorowe i wesołe zdjęcia dzieci nie mogą być przy okazji dobre, bo oczywiście mogą. Nie chodzi też o to, że spośród zdjęć dzieci największe wrażenie robią na mnie te czarno-białe i smutne (choć to akcydentalnie prawda). Chodzi o to, że zdjęcia dzieci są dobre albo złe z całą pewnością z zupełnie innych powodów.
